ZAWODOWIEC
Kontrabasista był wściekły. Jak nigdy.
Wczoraj wrócił bardzo późno. Koncert był nieudany, więc poszedł z kumplami zapić porażkę. Zapijał do rana, ale nic nie pomogło. Wczesnym rankiem obudziła go żona brutalnie szarpiąc za ramię. Wyżyła się za to, że wrócił pijany, że wcześniej nie zadzwonił, że śmierdzi rynsztokiem (, choć pił świetną whisky). Wystrzeliwała słowa jak pociski z karabinu. A jedno słowo miało potężny kaliber: tapeta. Tapeta to, tapeta tamto, tapeta-obiecałeś, tapeta-dzisiaj, tapeta – weź się do roboty!
Wstał. Otworzył szeroko okno. Monolog żony zagłuszył przejeżdżający tramwaj. Potem nastąpiła cisza. Odwrócił się i wykrzyczał prosto w twarz:
– Zapamiętaj, kobieto, że jestem kontrabasistą, a nie tapeciarzem!
Puenta? Każdy w życiu powinien robić swoje. Czyli to, na czym sie zna. Szkoda czasu, pieniędzy i energii na próbowanie, skoro są ludzie, którzy zrobią to jak zawodowiec. Myślisz o strategii komunikacyjnej firmy? Skonsultuj to z PR zawodowcem. Myślisz o reklamie? Znajdź specjalistę od marketingu. Chcesz zmienić wygląd domu? Zatrudnij dekoratora wnętrz. Masz ochotę na porządki w szafie? Spotkaj się ze stylistką. Jak nigdy wcześniej, dzisiaj zawodowcy są na wyciągnięcie ręki.
P.S.Tekst o kontrabasiście powstał na zajęciach z kreatywnego pisania (następne spotkanie 17 czerwca,2014 w Bydgoszczy). Tu okrojona wersja tekstu, ale wzbogacona o puentę:)
Wpisała: Justyna Niebieszczańska