POSZUKIWANIA SWOJEGO MIEJSCA
Czy istnieje? Czego wymaga od nas? Gdzie jest?
Przyznam, że nie wiem, gdzie jest to miejsce najlepsze dla ciebie. Jednak wierzę, że istnieje. Jestem przekonana, że wymaga od nas odwagi.
Powiesz, że nie jesteś ryzykantką. To dobrze, roztropność w cenie, ale nie wychodząc poza strefę komfortu (o której opowiadał Orest Tabaka na Charmsach Biznesu 2014), nie masz szansy na więcej ponad to, co teraz posiadasz i czego teraz doświadczasz. Pamiętaj też, że ryzyko niejedno ma imię. Czasami ryzykujemy niewiele, a osiągamy wiele. Zgadzam się z Alexem Barszczewskim, przyjacielem Charmsów Biznesu, że eksperymentujmy tak, aby nas ten eksperyment nie zabił.
Zapewne wiesz, że szukać, to znaczy być aktywnym:
– poznawać nowych ludzi i słuchać ich opowieści,
– podróżować (a niezapomnianą wyprawą może być już taka kilkadziesiąt kilometrów od naszego zamieszkania),
– poznawać siebie (i dowiadywać się przynajmniej, czego się nie chce).
Sama zdecydowałam się na las. Moja historia się toczy. Teraz jest w fazie dość wysokiego ryzyka – wymaga czasu i pieniędzy. Jednak mam podstawy przypuszczać, że to moje miejsce. Znalazłam je 100 km od miejsca zamieszkania. Więcej o moim eksperymencie tutaj, a dodaję jeszcze dwie opowieści, które są inspirujące i poznaj:
– Joannę Posochę, która sadzi lawendowe pola, a one dla niej kwitną i utrzymują ją – http://lawendowepole.pl/,
– Katarzynę Michalak, której pewnego dnia zawalił się świat, a teraz pisze książki w niewielkim domku, do którego prowadzi piaszczysta droga
– katarzynamichalak.blogspot.com
Znasz jakieś inne przykłady?
Chętnie o nich przeczytam:). Zapewne nie tylko ja.
Wpisała: Justyna Niebieszczańska