może nas uratować – myślimy. Czasami tym ratunkiem jest nowa praca, wsparcie bliskiej osoby, dodatkowe środki, które spadają jak manna z nieba. Jednak 'czasami’ jest bardzo rzadko, a niekiedy w ogóle się nie zdarza. Czekanie na cud staje się chlebem i solą – pozwala przetrwać, ale czy żyć?
Bo cud zdarza się codziennie. Kiedy otwieramy oczy. Kiedy niebo jaśnieje albo się chmurzy. Kiedy syn powie 'mamo’, kiedy zadzwoni przyjaciel . Kiedy nic nas nie boli, a nawet jeżeli boli to ukochamy ściska rękę. Jeżeli go nie ma, to są wspomnienia cudownych chwil i apetyt na życie. Grecy mawiali, że całe życie jest po to, aby przygotować się na śmierć. Jak? Znajdować radość w otaczających nas świecie i w tworzeniu dobrych sytuacji, i robieniu dobrych uczynków.
Twój cud jest tuż przed Twoim nosem. Właśnie zakwitły jabłonie! Cud!
Wpisała: Justyna Niebieszczańska