CZEKANIE
Kończę piosenkę o czekaniu. Ona wiecznie w drzwiach. Czeka na niego. Na cudowną chwilę razem, a on się spóźnia…
Ona wybaczy raz, drugi i trzeci. Dalej czeka? Na co?!
Dlaczego tak często myślimy, że najlepsze jest za górą, tam daleko?
Przecież już Horacy pisał 'chwytaj dzień’ i wyciskaj go jak cytrynę (o cytrynie to ode mnie:). Krok po kroku. Kropla po kropli. Wyciskasz?
Dlaczego czekamy na kogoś i od niego uzależniamy nasze powodzenie?
Powodzenie nosimy w nas. Szukajmy takich, którzy mówią nam: „działaj”, a nie tych, którzy rozsądnie tłumaczą dlaczego czegoś nie robić.
Dlaczego wyczekujemy sprzyjających okoliczności nazywając prokrastynację rozsądkiem?
Całe życie to jedno wielkie szaleństwo. Mamy tylko jedno ograniczenie – czas. Szkoda tego czasu na czekanie. Czekając tak często, tracimy tak wiele. Sami przepuszczamy szanse koło nosa.
A okoliczności? A on? A kalkulacje? A zabezpieczenia? Do diabła! Co cię nie zabije, to cię wzmocni. Jednak coś cię w końcu zabije, więc zanim to się stanie…
Wyciskaj!
Sapias, vina liques, et spario brevi
spem longam reseces. Dum loquitur, fugerit invida
aetas: carpe diem quam minimum credula postero.
Bądź mądra. Wino cedź, nadzieję, póki nie pryska,
powściągaj. Nawet teraz, gdy mówimy, umyka
czas nienawistny. Jutra nie czekaj. Z dnia korzystaj.
(Tłum. Stefan Gołębiowski)
Wpisała: Justyna Niebieszczańska