CO NAPISAĆ O BYCIU DOBRYM TAK BY JE OSIĄGNĄĆ?
Podeszłam do tego jak do przepisu kulinarnego. Jeśli jedzenie ma być smaczne to musisz wziąć dobre składniki.
Dobro wtedy rzeczywiście przyniesie dobre skutki jeśli zostanie przygotowane z użyciem czterech przypraw: mądrości, skuteczności, chęci i przełamania konwenansów.
W pewnej szkole podstawowej pewien ojciec płacił za obiady swojego syna. Po miesiącu spytał pedagog szkolną czy może są takie dzieci, które chodzą głodne. Pewnie, że są. Od tego czasu ten tata płacił za dwa obiady: swojego syna i innego dziecka, którego nawet nie znał. Czasem podrzucił do szkoły jakies farby, kredki, słodycze czy dopłacił do szkolnej wycieczki. Na apelu kończącym rok szkolny pani pedagog podziękowała publicznie temu ojcu, wymieniając jego drobne gesty. Efekt? W następnym roku szkolnym kilkanaście dzieci ma fundowane obiady, wycieczki, przybory szkolne. Przydziela je pani pedagog. To była mądra pomoc i mądre działania pedagog szkolnej.
Kilka lat temu byłam wolontariuszką Szlachetnej Paczki. Odwiedzałam potrzebujące rodziny, badałam ich sytuację i szukałam im Darczyńców. Potem pomagałam przygotować odpowiednie zakupy. Dla jednej z rodzin Darczyńca znalazł się w ostatniej chwili. Nie chciał się jednak dostosować do standardów Szlachetnej Paczki i samodzielnie kupić potrzebną odzież, obuwie, produkty spożywcze i drobne upominki. Powiedział, że może dać 300zł jeśli po nie do niego przyjadę bo on nie ma czasu. To był ostatni dzień by zdążyć z pomocą. Zgodziłam się postanawiając, że wezmę pieniądze i sama wszystko kupię i zapakuję w kolorowy papier z kokardką. Darczyńca zdziwił się, gdy do niego przyjechałam bo byłam wówczas w siódmym miesiącu ciąży. Chyba zrobiło mu się głupio bo dał 500zł. Piękne paczki dotarły na czas. To była pomoc skuteczna.
Znajoma mieszkająca w bloku opowiadała mi, że odkąd 20 lat temu w piwnicy jej bloku grasował szczur ona nigdy już tam nie zeszła i do końca życia nie zamierza. Spytałam co się dzieje z tą piwnicą. „Nic”- odpowiedziała – „Leżą tam stare słoiki i części do samochodu, który dawno sprzedałam.” Spytałam czemu nie odda jej na używanie sąsiadom, którzy w siedem osób gnieżdżą się w 3 małych pokoikach i na pewno każdy metr kwadratowy, gdzie mogą przechowac sezonową odzież czy rower i sanki, bardzo im się przyda. „A wiesz, nie pomyślałam.”- odrzekła. Zabrakło myślenia o innych z wolą pomocy.
Biedna kobieta zrobiła w Lidlu wielkie zakupy. Same potrzebne: mąka, jajka, kalafior, ziemniaki, zeszyty do szkoły i tak dalej. Musi zapłacić 336zł. Chwila wahania i wyjmuje z kosza sok w kartonie, jajka, kalafior, coś tam jeszcze. Ma tylko 300zł. Ludzie w kolejce stękają, syczą, bo trzeba trochę dłużej postać. Któraś kolejna osoba, po zapłaceniu za swoje zakupy, mówi do kasjerki: „Poproszę jeszcze to wszystko czego nie kupiła tamta pani. Wiem gdzie mieszka, zawiozę jej.” Ta osoba wyłamała się z konwenansu. Nie interesowały jej tylko własne zakupy i własny czas. Spytałam ją później czemu od razu nie dopłaciła tych 36 zł. Wtedy nie musiała by nigdzie jeździć. Powiedziała, że nie chciała tej biednej kobiety dodatkowo wprawiać w zakłopotanie bo i tak była skrępowana.
Mądrość, skuteczność i przełamywanie konwenansów mieszą się w byciu dobrym, w niesieniu pomocy. Ale u podstaw zawsze leży chęć czynienia dobra. Ale bez tych „przypraw” sama chęć może zdać się na nic.
Mój 6-letni syn na pytanie co znaczy być dobrym odpowiedział „Czemu pytasz? Przecież wiesz.” Wiemy co to znaczy być dobrym? Naprawdę?
Wiedzą to ludzie, którzy nie chcą przyjąć imigrantów z Syrii?
Wiedzą to politycy i biskupi, którzy chcą nam narzucić swój światopogląd?
I czy my sami na pewno wiemy co znaczy być dobrym?
Czy też tylko wiemy jak być dobrym dla siebie i swoich najbliższych?
A z drugiej strony… czasami być dobrym dla najbliższych to o niebo lepiej niż być dla nich cierpieniem.
Więc od dziś bądźmy po prostu dobrą córką, dobrą wnuczką, dobrą żoną, dobrą koleżanką z pracy. A od jutra – poprzeczka wyżej! Pomagajmy mądrze, skutecznie i nie bójmy się przy tym łamać stereotypów.
Wpisała: Justyna Tessa.